28-02-2016 Lech Poznań-Jagiellonia Białystok

Utworzono: poniedziałek, 29, luty 2016 Poprawiono: poniedziałek, 29, luty 2016 Karol Burchardt Drukuj E-mail

Lech Poznań - Jagiellonia Białystok 0:2

28.02.2016

Piłkarze Lecha Poznań przegrali z Jagiellonią Białystok 0:2. Porażka z drużyną z Białegostoku była drugą z rzędu zespołu Jana Urbana, który po niedzielnym meczu zajmuje dziewiąte miejsce w tabeli ekstraklasy.

Od początku spotkania goście stwarzali groźniejsze akcje. Pierwszy sygnał ostrzegawczy lechici dostali już w 9. minucie. Konsantin Vassiljev zagrał w uliczkę do Fedora Cernycha, który znalazł się w sytuacji sam na sam. Lepszy w niej okazał się Jasmin Burić, który wybił piłkę na rzut rożny. Kolejorz szybko starał się odpowiedzieć na zagrożenie ze stroni drużyny Michała Probierza.

Trzy minuty później Kebba Ceesay dośrodkował piłkę w szesnastkę do Dawida Kownackiego, który strzelał głową, ale nad poprzeczką. Po chwili w dobrej sytuacji znalazł się też Szymon Pawłowski, ale on także nie trafił w bramkę. Lepszą skutecznością mogli się pochwalić goście, którzy w 26. minucie spotkania wyszli na prowadzenie. Z rzutu rożnego piłkę zacentrował Vassiljev. Wpierw z linii wybijał ją Karol Linetty, ale po chwili Igors Tarasovs skierował piłkę do siatki.

Kolejorz starał się doprowadzić do wyrównania. Cztery minuty po starcie bramki Sisi zagrał do Szymona Pawłowskiego. Skrzydłowy minął jednego z rywali i podał do Dawida Kownackiego, który z bliskiej odległości uderzył obok słupka. Jagiellonia szukała jednak cały czas okazji do podwyższenia wyniku. I to jej się udało w 39. minucie meczu. Karol Linetty faulował w polu karnym Łukasza Burligę i sędzia Mariusz Złotek podyktował rzut karny. Jedenastkę na bramkę zamienił Piotr Tomasik.

Poznaniacy nie mieli nic do stracenia. W przerwie Jan Urban dokonał jednej zmiany. Na boisku pojawił się 17-letni Kamil Jóźwiak, którego zadaniem było wprowadzenie ożywienia pod bramką rywala. I to się pojawiło. Kolejorz był bardziej zdecydowany w atakach, z kolei Jagiellonia cofnęła się pod własną bramkę. W akcjach mistrzów Polski nie brakowało strzałów, a celności. Goście skoncentrowali się na grze z kontrataku, ale nie mieli do tego wielu okazji. Gdy już jednak drużyna Michała Probierza pojawiała się na połowie Lecha było groźnie.

Lechici próbowali atakować skrzydłami. Aktywni byli tam szczególnie Kamil Jóźwiak i Szymon Pawłowski. Obaj mieli dużą ochotę do gry, ale wciąż nie przekładała się ona na sytuacje bramkowe. Na ich stworzenie liczyli wszyscy piłkarze Lecha. Wspomniany przed chwilą Pawłowski szukał prostopadłych podań do Dawida Kownackiego. Skuteczni byli jednak obrońcy Jagiellonii, który na takie zagrania nie pozwalali.

Kolejny sygnał do ataku miał dać Darko Jevtić. Szwajcar był aktywny i to on na kwadrans przed końcem spotkania zagrał na wolne pole piłkę do Dawida Kownackiego. Zrobił to jednak za mocno, bo intencje obu wyczuł dobrze interweniujący na przedpolu Barłomiej Drągowski. Lechici szukali  bramki kontaktowej nie tylko po tego typu akcjach. Niebezpiecznie było też po licznych dośrodkowaniach z rzutów rożnych i wolnych. W ich przypadku królem pola karnego również był golkiper Jagiellonii, który do końca spotkania pozostał niepokonany.

LECH POZNAŃ - JAGIELLONIA BIAŁYSTOK 0:2 (0:2)

Bramki: Tarasovs (26), Tomasik (40)

Żółta kartka: Kadar, Linetty - Tarasovs, Drągowski, Świderski, Burliga

Lech Poznań: Jasmin Burić - Kebba Ceesay (46. Kamil Jóźwiak), Marcin Kamiński, Dariusz Dudka, Tamas Kadar - Łukasz Trałka (73. Darko Jevtić), Abdul Aziz Tetteh - Sisi, Karol Linetty, Szymon Pawłowski - Dawid Kownacki (78. Gergo Lovrencsics)

Jagiellonia Białystok: Bartołomiej Drągowski - Łukasz Burliga, Sebastian Madera, Igors Tarasovs, Piotr Tomasik - Rafał Grzyb, Jacek Góralski - Przemysław Frankowski (79. Alvarinho_, Konstantin Vassiljev (90. Dawid Szymonowicz), Piotr Grzelczak (68. Karol Świderski) - Fedor Cernych

Widzów: 14 366

źródło:
www.lechpoznan.pl

Odsłony: 1953

Statystyki

Użytkowników:
1
Artykułów:
1470
Odsłon artykułów:
1183049