2-03-2016 Górnik Zabrze-Lech Poznań

Utworzono: niedziela, 06, marzec 2016 Poprawiono: niedziela, 06, marzec 2016 Karol Burchardt Drukuj E-mail

Górnik Zabrze - Lech Poznań 0:2

02.03.2016

Lech Poznań wygrał w 25. kolejce ekstraklasy z ostatnim w tabeli Górnikiem Zabrze 2:0. Bramki dla mistrza Polski zdobywali Dawid Kownacki i Szymon Pawłowski.

 

Lechici zaatakowali od pierwszej minuty i szybko zepchnęli gospodarzy pod ich własną bramkę. Już w 5. minucie Karol Linetty zagrał w pole karne do Dawida Kownackiego, a ten ze skraju pola karnego podawał w kierunku bramki, gdzie piłkę wybijali obrońcy. Poznaniacy przeważali, ale długo niewiele z tego wynikało. Na pierwszy strzał kibice musieli czekać do 24. minuty, gdy uderzeniem zza pola karnego bramkarza Górnika próbował zaskoczyć Gergo Lovrencsics.

Piłkarze trenera Leszka Ojrzyńskiego w końcu jednak zaatakowali i gdy już to zrobili pod bramką Lecha było groźnie. Swoich sytuacji szukali przede wszystkim po stałych fragmentach gry. Po jednym z nich gospodarze byli blisko bramki. Na strzał z ponad 30 metrów zdecydował się Aleksander Kwiek, ale piłka nieznacznie minęła słupek. Trzy minuty później lechici wyszli na prowadzenie.

Z prawej strony boiska piłkę w pole karne wrzucał Gergo Lovrencsics, tę wybili defensorzy Górnika, ale prosto pod nogi Szymona Pawłowskiego. Skrzydłowy Lecha minął Sebastiana Stebleckiego i dośrodkował w kierunku bramki Radosława Janukiewicza, a tam największym sprytem wykazał się Dawid Kownacki, który strzałem głową wyprowadził mistrza Polski na prowadzenie.

Drużyna Jana Urbana poszła za ciosem i chwilę później ponownie zaatakowała. Musiała jednak uważać na groźne kontrataki zabrzan. Ci swoją szansę na wyrównanie mieli w 39. minucie. Kwiek dośrodkował piłkę w pole karne, a tam najlepszy okazał się Jasmin Burić. Bośniak jednak był faulowany przez rywali i wypuścił piłkę z rąk. Tę jednak szybko na rzut rożny wybili jego koledzy z zespołu.

Druga część mecz rozpoczęła się od mocnego uderzenia. Poznaniacy już w pierwszej akcji po wznowieniu gry znaleźli się w sytuacji sam na sam, ale lepszy od Karola Linettego okazał się Radosław Janukiewicz. Kilka minut później znów 21-letni piłkarz znalazł się w sytuacji strzeleckiej po dośrodkowaniu Gergo Lovrencsicsa. Piłka jednak minęła bramkę.

To jednak zabrzanie nie mieli nic do stracenia i po przerwie dłużej utrzymywali się przy piłce. Sporo ożywienia w ich grę wprowadził Maciej Korzym, który przepychał się między obrońcami Kolejorza. Podobną walkę po drugiej stronie boiska prowadził Dawid Kownacki, który liczył na dobre podania od swoich partnerów z drużyny.

Lechici długimi fragmentami bronili się, ale gdy już zaatakowali było naprawdę groźnie. W 61. minucie spotkania Gergo Lovrencsics już w polu karnym podał do Tomasza Kędziory, który zagrał mocno w kierunku bramki. Piłkę pod nią przejął Dawid Kownacki, który uderzył na bramkę. Jego strzał został jednak zablokowany, a futbolówka trafiła pod nogi Szymona Pawłowskiego, który z pierwszej piłki uderzył obok interweniującego bramkarza Górnika i podwyższył prowadzenie Kolejorza.

Mistrz Polski miał duże apetyty na podwyższenie prowadzenia. Tomasz Kędziora po prawej stronie boiska minął z łatwością Łukasza Madeja i dośrodkował piłkę w szesnastkę. Tam blisko zamknięcia akcji był Szymon Pawłowski, ale w ostatniej chwili Dominik Sadzawicki wybił piłkę na rzut rożny. Skrzydłowy Lecha miał jednak kolejne okazje do zdobycia bramki. Chociażby wtedy, gdy Kamil Jóźwiak podał do mu piłkę, ale strzał 29-letniego pomocnika został zablokowany.

Górnik mimo dwubramkowej straty wciąż miał nadzieję na korzystny wynik i atakował. Z akcji przeprowadzanych przez gospodarzy niewiele wynikało. Dobrze dysponowana była obrona Kolejorza, która do tej pory w każdym rozgrywanym na wiosnę meczu traciła bramkę. Tym razem jednak było inaczej. Jasmin Burić miał w kilku sytuacjach musiał interweniować, ale za każdym razem robił to bardzo pewnie.

W 80. minucie lechici mogli zdobyć trzecią bramkę. Świetną piłkę w pole karne zagrał Gergo Lovrencsics, a pięć metrów od bramki do uderzenia głową szykował się Szymon Pawłowski. Skrzydłowy Lecha zderzył się jednak z Bartoszem Kopaczem i upadł na murawę. Lekarze nie chcieli ryzykować i zdecydowali o zmianie. Na boisku pojawił się Darko Jevtić, który miał dużo ochoty do gry. Kilka minut przed końcem spotkania groźnie uderzył z dystansu. Później na strzał zza pola karnego decydował się też Kamil Jóźwiak, ale żadne bramki w Zabrzu już nie padły i Kolejorz wygrał ostatecznie 2:0.

GÓRNIK ZABRZE - LECH POZNAŃ 0:2 (0:1)

Bramki: Kownacki (29), Pawłowski (61)

Żółte kartki: Golański, Kwiek - Kownacki, Jóźwiak, Kadar

Górnik: Radosław Janukiewicz - Paweł Golański (57. Dominik Sadzawicki), Paweł Widanow, Bartosz Kopacz, Oleksandr Szeweluchin, Ken Kallaste - Szymon Matuszek, Aleksander Kwiek - Roman Gergel, Sebastian Steblecki (46. Łukasz Madej) - Jose Kante (46. Maciej Korzym)

Lech Poznań: Jasmin Burić - Tomasz Kędziora, Paulus Arajuuri, Marcin Kamiński, Tamas Kadar - Łukasz Trałka, Abdul Aziz Tetteh - Gergo Lovrencsics, Karol Linetty (87. Maciej Gajos), Szymon Pawłowski (82. Darko Jevtić) - Dawid Kownacki (73. Kamil Jóźwiak)

źródło:
www.lechpoznan.pl

Odsłony: 1463

Statystyki

Użytkowników:
1
Artykułów:
1470
Odsłon artykułów:
1182002