12-03-2016 Ruch Chorzów-Lech Poznań

Utworzono: niedziela, 13, marzec 2016 Poprawiono: niedziela, 13, marzec 2016 Karol Burchardt Drukuj E-mail

Ruch Chorzów - Lech Poznań 1:3

12.03.2016

Lech Poznań wygrał trzeci z rzędu mecz. Tym razem pokonał Ruch Chorzów 3:1. Przed przerwą bramkę dla Kolejorza zdobył Maciej Gajos, a po przerwie dwukrotnie do siatki gospodarzy trafiał Darko Jevtić. Poznaniacy wygrali i utrzymali się na piątym miejscu w tabeli i są coraz bliżej czółówki tabeli.

W dobrym tempie było prowadzone spotkanie przy ul. Cichej. Już w 6. minucie Tamas Kadar zagrał na wolne pole do Darko Jevticia, ten dograł w pole karne do Dawida Kownackiego, który uderzył, ale obok bramki gospodarzy. Po chwili to oni przeszlido ataku. Mariusz Stępiński był blisko wykorzystania nieporozumienia pomiędzy Paulusem Arajuurim a Jasminem Buriciem, ale ostatecznie Fin wyjaśnieł sytuację. Dwie minuty później poznaniacy zostali ostrzeżeni po raz kolejny. Tym razem Patryk Lipski dośrodkował piłkę z rzutu wolnego, a tę do siatki skierował Paweł Oleksy, ale obrońca Ruchu był na spalonym i sędzia nie uznał bramki.

Zdecydowanie najlepszą okazję do objęcia prowadzenia miał w 16. minucie Dawid Kownacki. 18-letni napastnik przepchnął w polu karnym Rafała Grodzickiego i znalazł się w sytuacji sam na sam, ale uderzył nad poprzeczką bramki Matusa Putnockiego. Kolejorz z biegiem czasu coraz bardziej przeważał. Sytuacje na zdobycie bramki miał Darko Jevtić, ale w ostatniej chwili przed oddaniem strzału piłkę spod jego nóg wybijał jeden z defensorów Ruchu. W akcje ofensywne włączał się też Łukasz Trałka, a także Abdul Aziz Tetteh, ale Kolejorz wciąż nie potrafił objąć prowadzenia.

Blisko tego był w 34. minucie Paulus Arajuuri, który po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Darko Jevticia uderzał głową, ale futbolówka nieznacznie mijała bramkę golkipera gospodarzy. Groźnie było też pod drugą bramką. Niebiescy w 42. minucie za sprawą Rafała Grodzickiego strzelili gola, ale kapitan Ruchu przed oddaniem strzału faulował Łukasza Trałkę i po raz drugi Szymon Marciniak nie uznał strzelonej przez chorzowian bramki. Wątpliwości nie miał natomiast dwie minuty później, kiedy mistrz Polski objął prowadzenie. Darko Jevtić zagrał między liniami do Dawida Kownackiego, ten odegrał piłkę do Macieja Gajosa, a 24-letni pomocnik perfekcyjnie uderzył w okienko bramki Ruchu i wyprowadził Kolejorza na prowadzenie.

Po przerwie nic do stracenia nie mieli gospodarze i to oni przejęli inicjatywę od początku drugiej połowy. Chorzowianie przeważali, ale nie oddawali strzałów. Groźnie było po prostopadłym podaniu do Łukasza Monety, ale dobrze na przedpolu zachował się Jasmin Burić. Po chwili świetną okazję miał Maciej Gajos, który nie wykorzystał bardzo dobrego dośrodkowania Gergo Lovrencsicsa. Co się odwlecze, to nie uciecze. Chwilę później Węgier wrzucił piłkę do niepilnowanego Darko Jevticia, a Szwajcar podwyższył prowadzenie mistrza Polski.

Kolejorz doskonale czuł się w grze z kontrataku i nie zamierzał on z tej taktyki rezygnować. Tym bardziej, że chorzowianie cały czas dłużej utrzymywali się przy piłce, a lechici szukali okazji do przejęcia futbolówki w środku pola. Chorzowianie w końcu dopięli swego i zdobyli bramkę kontaktową. Patryk Lipski zagrał w pole karne do Mariusza Stępińskiego, który wykazał się sprytem i pokonał bośniackiego bramkarza Lecha. Strzelony gol dodał animuszu gospodarzom, który w dalszym ciągu przeważali.

Zespół prowadzony przez Waldemara Fornalika był blisko doprowadzenia do wyrównania, gdy dość niespodziewanie Mariusz Stępiński znalazł się w sytuacji sam na sam z Jasminem Buriciem, chciał minąć go zwodem, ale w ostatniej chwili poślizgnął się i Bośniak przejął piłkę. Kilkanaście sekund później mistrz Polski podwyższył swoje prowadzenie i znacznie uspokoił gręł. Z lewej strony boiska w kierunku środka boiska zbiegał Darko Jevtić, chciał zagrywać w pole karne, ale defensorzy Ruchu odbili piłkę. Zrobili to jednak nieskutecznie, bo Szwajcar przejął piłkę i bez zastanowienia uderzył prosto w okienko bramki Matusa Putnockiego i zdobył drugą tego dnia bramkę.

Ruch mimo straty dwóch bramek wciąż atakował. Groźnie z dystansu uderzał Michał Koj, ale piłka minęła bramkę Jasmina Buricia. Po chwili zza pola karnego uderzał Kamil Mazek, ale piłka po jego strzale poleciała wysoko nad poprzeczką. Im bliżej końca spotkania, tym pewniej radzili sobie lechici, którzy byli o krok od zdobycia kolejnych trzech punktów. Te na kilka minut przed końcem spotkania zabrać mogłaby im tylko katastrofa. Chorzowianie mieli jeszcze okazje do zdobycia kontaktowej bramki po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, ale gospodarze uderzali niecelnie i ostatecznie mistrz Polski pokonał chorzowian 3:1.

RUCH CHORZÓW - LECH POZNAŃ 1:3 (0:1)

Bramki: Stępiński (63) - Gajos (44), Jevtić (56), Jevtić (71)

Żółte kartki: Koj - Kamiński

Ruch Chorzów: Matus Putnocky - Martin Konczkowski, Rafał Grodzicki, Michał Koj, Paweł Oleksy - Łukasz Surma, Maciej Iwański (72. Łukasz Hanzel) - Kamil Mazek (84. Michał Efir), Patryk Lipski, Łukasz Moneta (72. Marek Zieńczuk) - Mariusz Stępiński

Lech Poznań: Jasmin Burić - Kebba Ceesay, Paulus Arajuuri, Marcin Kamiński, Tamas Kadar - Łukasz Trałka, Abdul Aziz Tetteh (88. Dariusz Dudka) - Gergo Lovrencsics, Darko Jevtić (82. Vladimir Volkov), Maciej Gajos - Dawid Kownacki (66. Sisi)

źródło:
www.lechpoznan.pl

Odsłony: 1310

Statystyki

Użytkowników:
1
Artykułów:
1470
Odsłon artykułów:
1186586