8-11-2008 Polonia Warszawa-PBG Basket Poznań

Poprawiono: czwartek, 03, marzec 2022 Drukuj E-mail

8.11.2008

Polonia Warszawa-PBG Basket Poznań 91:88


W meczu 11. kolejki PLK Polonia Warszawa pokonała PBG Basket Poznań 91:88 (33:24, 19:16, 24:26, 15:22).

Punkty dla PBG Basket zdobyli: Szawarski 29(3), Wójcik 26, Mocnik 13(1), Bigus 9, Radwan 9(1), Prus 2, Metelski 0, Smorawiński 0, Dudek 0, Mowlik 0.

Punkty dla Polonii zdobyli: Adams 28(8), Harrington 17(3), Fransunkiewicz 16(1), Johnson 11(1), Bacik 5, Radke 4, Przybylski 2, Nowakowski 2, Aziewicz 0.

Przed spotkaniem z Polonią Warszawa ciężko było o optymizm. Z powodu kontuzji brakowało McLeana, Brannena, Jonesa i Fliegera, a z USA nie zdążył wrócić Davis. Brakowało 5 koszykarzy, z których każdy jest istotnym ogniwem zespołu. Co prawda po raz pierwszy mógł zagrać słoweński rozgrywający Jan Mocnik, ale trudno było przypuszczać, że po jednym dniu spędzonym w Polsce 20-latek będzie liderem zespołu. Początek meczu nie potwierdzał obaw, że przetrzebiony zespół PBG nie będzie w stanie podjąć walki z Polonią. Poznaniacy prowadzili 5:9, a po trójce Szawarskiego nawet 11:18. Na uwagę zasługiwała bardzo wysoka skuteczność PBG Basket, jednak niepokoiła kiepska gra w obronie. Tylko w pierwszej kwarcie gospodarze trzy razy zdobywali kosza, przy okazji prowokując faul któregoś z poznaniaków. Fenomenalnie spisywał się też Tony Adams, który trafiał jak natchniony za 3 punkty. To głównie dzięki niemu warszawiacy szybko odrobili straty (19:20 w 6. minucie), a potem szybko odskoczyli na kilka punktów. Poloniści mieli rewelacyjną skuteczność w pierwszych 10 minutach (72% za 2 punkty i aż 80% za 3 punkty), choć po części wynikało to z nieporozumień w defensywie PBG Basket. Dzięki temu gospodarze zazwyczaj rzucali z dogodnych pozycji i zdobyli w 1. kwarcie aż 33 punkty.

W 13. minucie mogło się wydawać, że już jest po emocjach w tym meczu, gdyż po kolejnych trójkach niesamowitego Adamsa gospodarze prowadzili już 46:26. Niezbyt udany występ zanotował młodzieżowiec w PBG Basket Tomek Smorawiński, niewiele do gry wnieśli też Dudek, Mowlik i Metelski. Co gorsza, 4 faule miał na koncie już Bigus, a mało widoczny był prowadzący grę Mocnik. Na szczęście popisową partię rozgrywał Szawarski, wspomagany też przez Wójcika. To w dużej mierze za ich sprawą przed przerwą udało się nieco zmniejszyć wysokie prowadzenie Polonii. W pewnym momencie przewaga warszawiaków stopniała do 10 punktów, ostatecznie po 20 minutach gospodarze prowadzili 52:40. Nie do upilnowania był Adams, który w pierwszej połowie trafił 6 trójek na 7 prób.

Po przerwie zobaczyliśmy na parkiecie zupełnie inny zespół PBG Basket. Poznaniacy grali szybciej, lepiej w obronie, pokazali też sporo efektownych akcji. Do dwójki dobrze spisujących się liderów, czyli Wójcika i Szawarskiego dołączył też Mocnik, który pokazał, że potrafi dobrze wchodzić pod kosz, a także umiejętnie wypracowywać pozycje partnerom. W 27. minucie Polonia prowadziła już tylko 62:58, ale znów kilka celnych trójek Adamsa i Harringtona pozwoliła odzyskać warszawiakom względnie bezpieczną 10-punktową przewagę. Sytuację PBG Basket pogarszała sytuacja z faulami - po 30 minutach 4 faule na koncie mieli Bigus, Radwan i Szawarski.

W 4. kwarcie nadal trwała pogoń poznaniaków za wynikiem. W 34. minucie po 4 punktach Wójcika Polonia prowadziła już tylko 81:75. Po chwili kolejny raz trafił Wójcik i był przy tym faulowany. Co prawda rzut wolny spudłował, ale to poznaniacy zebrali piłkę, a po chwili za 3 trafił Radwan. Wyraźnie zdenerwowani takim obrotem sprawy gospodarze znów nie zdobyli punktów i po kolejnych punktach niesamowitego Wójcika PBG objął pierwszej od początkowych fragmentów meczu prowadzenie 81:82 na 4 minuty przed końcem. Niestety, gdy już udało się dojść Polonię, w szeregi PBG wkradła się dekoncentracja, co przełożyło się na kilka nieudanych akcji w ataku. Parę nieudanych akcji, spudłowane oba rzuty wolne Mocnika i w efekcie Polonia odzyskała prowadzenie 89:84. Poznaniacy jeszcze doprowadzili do stanu 89:88 i mieli nawet 20 sekund przed końcem meczu szansę na objęcie prowadzenia, ale Szawarski w bardzo trudnej pozycji nie trafił, a w dobitce fatalnie pomylił się Prus. Faulowany taktycznie Harrington wykorzystał oba rzuty wolne, a rzut rozpaczy Szawarskiego, który mógł doprowadzić do dogrywki, nie doszedł do celu. Ostatecznie po niezwykle emocjonującym meczu Polonia wygrała z PBG Basket 91:88.

Na pewno można być zadowolonym z kilku rzeczy. Przede wszystkim zdziesiątkowana przez kontuzję drużyna stoczyła heroiczny bój z silniejszym rywalem. Poznaniacy nie załamali się 20-punktowym prowadzeniem gospodarzy i zdołali odrobić straty. Trzeba jednak zaznaczyć, że PBG Basket rozegrał dwie różne połowy - słabą pierwszą i bardzo dobrą drugą. Zdecydowanie najlepiej spisywali się Szawarski (poza rekordowymi w tym sezonie 29 punktami także 10 zbiórek) i Wójcik (także najlepsza zdobycz w sezonie - 26 punktów, do tego 7 zbiórek). Niemal cały mecz musiał grać Mocnik i po niemrawej pierwszej połowie w drugiej pokazał się z niezłej strony, choć powinien poprawić skuteczność. Na swoim poziomie zagrali też Radwan i Bigus. Niestety, wszystko to nie przełożyło się na zwycięstwo drużyny.

źródło:
http://pbgbasket.pl

Odsłony: 332

Statystyki

Użytkowników:
1
Artykułów:
1470
Odsłon artykułów:
1188831