13-12-2014 Lech Poznań-Lechia Gdańsk
LECH POZNAŃ-LECHIA GDAŃSK 1:0
13.12.2014
Lech Poznań pokonał w meczu 19. kolejki T-Mobile Ekstraklasy Lechię Gdańsk 1:0. Bramkę na wagę trzech punktów zdobył Dariusz Formella.
Po raz pierwszy od 30 października w podstawowym składzie znalazł się Muhamed Keita. Szansę od Macieja Skorży otrzymał również Dariusz Formella.
Od początku oba zespoły starały się grać ofensywnie, ale miały problem z konstruowaniem składnych akcji. W 13. minucie dobre podanie od Hamalainea otrzymał Keita, jednak strzał Norwega obronił Bąk. 300 sekund później Garbacik silnym uderzeniem z dystansu sprawdził czujność Burića i zmusił Bośniaka do sporego wysiłku.
Lech prowadził grę i stwarzał sobie sytuacje. Groźnie uderzali m.in. Keita i Sadajew. Ten drugi w 25. minucie zmarnował kapitalną okazję - Czeczen stał niepilnowany na 11. metrze i otrzymał płaskie podanie, ale nie trafił w piłkę. Goście starali się zagrozić Kolejorzowi głównie poprzez długie, prostopadłe zagrania, ale nie przynosiły one żadnego efektu.
W 32. minucie bardzo aktywny tego dnia Formella, po ładnej akcji, pokonał Bąka płaskim strzałem tuż przy słupku. Młodemu skrzydłowemu należą się za tę bramkę spore pochwały, ponieważ poradził sobie pomimo "asysty" obrońcy.
Lech powinien strzelić w pierwszej połowie więcej bramek, ale kilka dobrych okazji zmarnował Sadajew. Czeczen grał w pierwszych 45 minutach "po swojemu" - potrafił zwieść kilku obrońców i groźnie uderzyć, aby za chwilę stracić w bardzo prosty sposób piłkę.
Gościom brakowało argumentów, aby zagrozić gospodarzom. Niewidoczny był Colak, ponadto zawodnicy znad morza przegrywali rywalizację w środku pola.
Po zmianie stron obraz spotkania właściwie się nie zmienił. Lech był częściej przy piłce i co jakiś czas stwarzał sobie sytuacje. Tylko 5 minut spędził na boisku Aarajuuri, który nie mógł kontynuować gry z powodu kontuzji.
W 57. minucie arbiter podyktował rzut karny po faulu na Jevtiću. Bąk wybronił jednak słaby i mało precyzyjny strzał Hamalainena.
Lechia nie potrafiła znaleźć recepty na dobrze ustawioną defensywę Lecha. Zawodnicy Jerzego Brzęczka nie byli w stanie przedostać się pod bramkę Burića, brakowało również w ich wykonaniu strzałów z dystansu. Sporo pracy miał natomiast Bąk. Dostarczali jej pomocnicy Lecha, którzy co jakiś czas decydowali się na uderzenia.
W 79. minucie kolejną dobrą okazję zmarnował Sadajew. Wprowadzony po przerwie Kownacki zagrał z prawej strony w pole karne płaską piłkę. Z futbolówką minął się Bąk, ale Czeczen ponownie nie zdołał celnie uderzyć.
Pod koniec spotkania śmielej zaczęli poczynać sobie goście, ale ich ataki kończyły się najczęściej tuż przed polem karnym.
W 90. minucie kapitalną okazję zmarnował Hamalinen. Fin wykorzystał niefrasobliwość obrońców Lechii, stanął oko w oko z Bąkiem i uderzył po ziemi. Strzał był jednak bardzo słaby i golkiper nie miał problemów ze skuteczną interwencją.
Wygrana 1:0 dobrze oddaje przebieg spotkania. Lech był zespołem lepszym i wygrał zasłużenie, choć nie stwarzał sobie, szczególnie w drugiej połowie, wielu okazji. Po raz kolejny wielkie brawa należą się formacji obronnej, na czele z Burićem, który pewnie interweniował w każdej sytuacji, czym wprowadzał w poczynania kolegów sporo spokoju.
Lech Poznań - Lechia Gdańsk 1:0 (1:0)
Składy:
Lechia: Mateusz Bąk - Mateusz Możdżeń, Tiago Valente, Damian Garbacik, Marcin Pietrowski - Ariel Borysiuk, Stojan Vranjes (Łukasik 59') - Bartłomiej Pawłowski (Czychowski 75'), Piotr Wiśniewski, Bruno Nazario - Antonio Colak (Grzelczak 84')
Lech: Jasmin Burić - Tomasz Kędziora, Paulus Arajuuri (Bednarek 53'), Marcin Kamiński, Luis Henriquez - Łukasz Trałka, Darko Jevtić - Dariusz Formella (Wołakiewicz 90'), Kasper Hamalainen, Muhamed Keita (Kownacki 60') - Zaur Sadajew
Bramka: Formella 32'
Kartki: Bednarek 67' (żółta), Borysiuk 72' (żółta), Wiśniewski 90' (żółta)
Widzów: 16 029
w 58. minucie Hamalainien nie wykorzystał rzutu karnego.
źródło:
www.epoznan.pl